fantasta.pl > Wiadomość
Etap:   
2010-09-06
Pustka: Sny - recenzja
ikona wiadomości
Peter F. Hamilton zaliczany jest często do czołowych przedstawicieli nurtu, który ożywił klasyczną formułę space opery. Powieści składające się na cykle Świt nocy i Wspólnota Międzyukładowa zdobyły spore zainteresowanie czytelników. Najnowszą pozycją tego autora opublikowaną w naszym kraju jest Pustka: Sny, książka otwierająca Trylogię Pustki.

Brytyjski pisarz zabiera nas do świata opisanego już w powieściach Gwiazda Pandory i Judasz Wyzwolony, osadza jednak akcję przeszło tysiąc lat po wydarzeniach w nich opisanych. Mamy tu do czynienia z klasycznym dla science-fiction motywem eksploracji nieznanego obiektu znajdującego się w przestrzeni kosmicznej. W tym przypadku jest to tytułowa Pustka – obiekt nieznanego pochodzenia, którego nie da się w żaden sposób zbadać, a który swym istnieniem może zagrażać istnieniu całej galaktyki. Ten, jak zaznaczyłem, klasyczny motyw dla Hamiltona staje się jedynie pretekstem do skonstruowania złożonej fabuły. Pewien człowiek imieniem Inigo otrzymuje z wewnątrz Pustki przekaz, serię snów, których tematem jest życie wewnątrz niej. Wyobrażenia te są współdzielone przez ogromną część ludzkiej populacji korzystającej z gajasfery, rodzaju sieci przekazującej emocje i odczucia. Z czasem wokół snów Iniga powstaje ruch parareligijny zwany Wielkim Snem. W pewnym momencie Inigo znika… i w zasadzie wtedy zaczyna się właściwa akcja Pustki: Snów.

Zapraszamy do lektury recenzji naszego redakcyjnego kolegi Macieja Rybickiego.

Dziękujemy Wydawnictwu MAG za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.